piątek, 21 marca 2008
Zostać w UK czy wrócić do Polski?
Ostatnio wielu moich polskich znajomych zastanawia sie nad tym kiedy i czy wracać do Polski. Jedni uważają, że sytuacja ekonomiczna się zmienia, że w Polsce pojawia się więcej miejsc pracy, że pracodawcy zaczynają inaczej traktować pracownika, że spadek wartosci funta staje się mniej oplacalny niż kiedyś. Stawiają się także przed trudnymi decyzjami związanymi ze zmianą zamieszkania lub ze zmianą szkoły dla dzieci, a także zastanawiają się nad pozostawieniem swoich nowych brytyjskich przyjaciół w UK. Czy to jest nowy temat lub dylemat napotykający Polaków? Jakoś do tej pory na ten temat mało się słyszało. Ludzie jednak zawsze powtarzali, że kiedyś gdy przyjdzie po temu odpowiednia chwila oraz sytuacja, to na pewno wrócą do swej ojczyzny, ale kiedy za 5 lat za 15, a może na wysłużoną emeryturę? Myślę, że to pytanie dręczy każdego bardziej lub mniej, ale jakby nie było Polak w innyn kraju nigdy nie będzie się czuł tak samo jak w Polsce, może być mu lepiej, może byc mu wygodniej i może także spełni swoje wszystkie pomysły oraz kariery zawodowe. Dopiero właśnie wtedy zaczyna odczuwać się zaległe braki polskości, na które na codzień nie zwraca się uwgi z powodu szybkiego temapa życiowego. Ciekawa jestem jakie są Wasze odczucia na ten temat, czy macie podobne przemyślenia czy po prostu nie zgadzacie się ze mną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Hej,
Bardzo dobry pomysł z blogiem, będę tu zaglądał :).
Odnośnie tematu posta - rzeczywiście zauważam w rozmowach z Polakami w UK (a bywam w różnych miejscach), że dla wielu z nich najbliższe miesiące są takim czasem zasadniczych decyzji: może niekoniecznie odnośnie powrotu do Polski, ale również ściągnięcia do UK reszty rodziny i podjęcia decyzji o ustatkowaniu się.
To co mnie najbardziej zadziwia wśród Polaków na Wyspach (ale oceniam tego negatywnie) jest "wciśnięcie pauzy" w życiu na okres przebywania poza Polską. Tak jakby lata na emigracji "nie liczyły się", jakby człowiek brał niejednokrotnie głęboki oddech wyjeżdzając i starał się jak najszybciej wrócić i "wejść do tej samej wody" po kilku czy kilkunastu miesiącach. Nie wiem, czy to się uda, ale zjawisko jako takie jest ciekawe.
Pozdrawiam świątecznie :).
Cokolwiek by sie nie dzialo moi Rodacy to Polak nigdy nie bedzie Anglikiem w zadnym tego slowa znaczeniu i przenosni. Brytyjczycy sa nacjonalistami i mimo usmiechu na ich twarzach zawsze bedziemy inaczej traktowani i promowani jedynie do pewnego ograniczonego etapu. Moim zdaniem, jesli macie w Polsce swoj dom i jakakolwiek szanse na prace wracajcie do Ojczyzny i budujcie spojny patriotyzm tam na naszej ziemi. Jesli zas nie macie nic i zadnej nadziei na lepsze jutro to pozostancie w UK. Da sie jakos zniesc te brytyjska nieszczerosc i krzywe spojrzenia. Sprawa dzieci wyglada juz inaczej: liczac na zasilki i godne zycie w rodzinie poczujecie sie zdominowani pomoca ze stony Anglii, tylko nie zapomnijcie obyczje, wychowanie i poziom edukacji waszym dzieciom nie bedzie sprzyjal. Zdolny Polak marnuje sie w Wielkiej Brytanii, przecietny Polak moze sukcesywnie wiazac tu koniec z koncem nie zwazajac na komentarze mieszkancow wysp brytyjskich bo przeciez niekoniecznie musi je rozumiec. Pozdrawiam Was Kochani i walczcie o swoje marzenia bez tchu!
Marla
Prześlij komentarz